Jakie oświetlenie w fotografii produktowej jest lepsze? Ciągłe, czy błyskowe?
Jest to często pojawiające się pytanie. Oczywiście, na to i podobne pytania, pojawia się zawsze wiele sprzecznych odpowiedzi, zależnie od osoby którą się zapyta.
Moja dyplomatyczna odpowiedź: to zależy… Wszystko zależy od tego co fotografujesz, czym fotografujesz, gdzie fotografujesz, na jakim jesteś etapie i oczywiście, od budżetu jakim dysponujesz.
W niniejszym artykule skupiam się na fotografii studyjnej głównie produktowej, jednak przedstawione tu informacje są uniwersalne.
Postaram się przedstawić tu główne różnice, między światłem ciągłym, a błyskowym. Opowiem o wadach, zaletach oraz ograniczeniach światła ciągłego i błyskowego. Opowiem o ustawieniach aparatu i pokażę najpopularniejsze źródła tych świateł.
Czas trwania:
Podstawową różnicą, pomiędzy światłem błyskowym, a ciągłym, jest jego czas trwania (oddziaływania na matrycę). W przypadku światła błyskowego są to ułamki sekund, natomiast przy świetle ciągłym, czas nie jest ograniczony (teoretycznie).
Przy świetle ciągłym od razu widzimy rozkład świateł i cieni. Całe oświetlenie jesteśmy w stanie ustawić precyzyjnie, jeszcze przed pierwszym zdjęciem.
Inaczej wygląda sprawa ze światłem błyskowym. Ze względu na krótki czas błysku, nie jesteśmy w stanie zaobserwować rozkładu światła na fotografowanej scenie.
Lampy studyjne wyposażone są w żarówkę modelującą (pilota), która służy do oceny rozkładu światła (choć też nie jest to idealna metoda). Jednak w przypadku lamp systemowych (reporterskich / speedlight) i tych wbudowanych w aparat, takiej możliwości nie mamy. Dlatego efekt oświetlenia błyskowego, zobaczymy dopiero na zdjęciu. Może to być pewną niedogodnością na początku przygody ze strobingiem (błyskaniem), ale w miarę zdobywania doświadczenia, przestaje być problemem.
Moc – Ilość światła:
Drugą, ważną różnicą jest moc (ilość światła), potrzebna do zarejestrowania odpowiednio naświetlonej ekspozycji. Lampy błyskowe dostarczają dużo światła w krótkim czasie. Światło ciągłe zwykle jest dużo słabsze, wymaga więc dużo dłuższego czasu, aby oświetlić taki sam przedmiot, przy niezmienionym ISO i przysłonie.
Zarówno światło ciągłe, jak i błyskowe, pozwala zarejestrować niemal każdy obraz. Problem zaczyna się wtedy, kiedy chcemy zastosować krótki czas naświetlania.
W przypadku światła ciągłego powoduje to konieczność dostarczenia większej ilości światła (mocniejsze lampy, więcej żarówek, paneli Led itp). Nie zawsze jest to fizycznie czy ekonomicznie możliwe. Na planie zdjęciowym mogą nie zmieścić się dodatkowe lampy lub ich zakup do jednego zlecenia, może się poprostu nie kalkulować.
Natomiast lampy błyskowe, pracują tylko przez ułamek sekundy i dla nich krótki czas naświetlania nie stanowi problemu.
Oczywiście pojęcie krótki czas naświetlania jest bardzo ogólne i używam go tu tylko w celu ukazania różnic w oświetleniu ciągłym i błyskowym. W przypadku światła błyskowego przy czasach krótszych od czasu synchronizacji z migawką, pojawiają się inne problemy techniczne, które wymagają odpowiednich rozwiązań. Nie jest to jednak temat do omawiania w tym artykule.
Udział światła zastanego (światła otoczenia):
Kolejna istotna różnica dotyczy udziału światła zastanego w ekspozycji zdjęcia. Oświetlenie studia, czy pomieszczenia w którym fotografujemy, jak również światło wpadające przez okno może wpływać na oświetlenie zdjęcia.
Kiedy używamy lamp błyskowych w studiu, światło zastane (zwykle) nie ma znaczenia. Zwykle jego moc jest zbyt mała, by zostało zarejestrowane przez matrycę, jednak wszystko zależy od ustawień aparatu i ilości światła. Zdarza się jednak, że ostre światło słoneczne wpadające przez okno, potrafi wpłynąć na ekspozycję zdjęcia.
Aby sprawdzić, czy światło zastane nie wpływa na ekspozycję, po poprawnym ustawieniu świateł i aparatu, po prostu wyłącz lampy i zrób zdjęcie. Powinno być całkowicie czarne. Jeśli jednak coś się zarejestruje, znaczy to, że światło zastane wpływa na ekspozycję.
Natomiast, w przypadku światła stałego, zwykle światło zastane, czyli oświetlenie pomieszczenia, wpływa na ekspozycję. Zwłaszcza początkujące osoby mogą mieć z tym problem. Oświetlenie na zdjęciach jest “płaskie”, pojawiają się dziwne odblaski, dodatkowe cienie albo zaplanowane czarne tło, okazuje się szare.
Rozwiązaniem jest zaciemnienie planu lub wyłączenie świateł niestanowiących oświetlenia fotografowanej sceny.
W przypadku lustrzanek, przy zastosowaniu długiego czasu naświetlania, rzędu kilku sekund warto dopilnować, aby także na wizjer nie padało mocne światło, ponieważ ono również może trafić na matryce i wpłynąć na obraz (oczywiście niekorzystnie).
Światło zastane, również może pełnić rolę głównego oświetlenia. Często osoby fotografujące hobbystycznie żywność, czy jakieś drobne produkty, wykorzystują do ich oświetlania światło wpadające przez okno. Fotografowie portretowi, również chętnie korzystają z takiego oświetlenia.
Wyzwalanie:
Kolejna różnica dotyczy wyzwalania. W przypadku światła ciągłego, nie są potrzebne żadne wyzwalacze, bo jak sama nazwa wskazuje, świeci ono ciągle. Natomiast w przypadku lamp błyskowych, trzeba jakoś wyzwolić błysk.
Lampy wbudowane w aparat oraz te umieszczonych na “gorącej stopce”, są sterowane bezpośrednio przez aparat. Jednak, w większości przypadków, lampa błyskowa jest oddalona od apartu. Aby wyzwolić taką lampę, możemy wykorzystać fotocelę (błysk z lampy wbudowanej wyzwala inne lampy), przewód synchronizacyjny (po którym sygnał z aparatu trafi do lampy), lub sygnał radiowy. Obecnie, coraz więcej urządzeń ma już wbudowane nadajniki i odbiorniki, ale w większości przypadków i tak trzeba zakupić oddzielny wyzwalacz, montowany na “gorącej stopce”.
Więcej o wyzwalaniu dowiesz się z artykułu: Wyzwalanie Lamp Błyskowych – Wszystko Co Musisz Wiedzieć!
Pomiar światła:
Pomiar światła, to kolejna sprawa, o której trzeba powiedzieć. W przypadku światła ciągłego, pomiar wykonywany jest standardowo w aparacie. Natomiast przy świetle błyskowym, aby dokonać pomiaru, trzeba użyć zewnętrznego światłomierza.
Systemowe lampy błyskowe wyposażone w automatykę TTL, dzięki przedbłyskom, dokonują
odpowiedniego pomiaru przez obiektyw i dostosowują moc lampy. Obecnie coraz więcej profesjonalnych lamp studyjnych również wyposażonych jest w system TTL.
Natomiast starsze i tańsze lampy studyjne i manualne lampy systemowe, nie posiadają takiej funkcji.
Brak automatyki TTL nie dyskwalifikuje lamp, ponieważ pracując w studiu i tak najczęściej używa się lamp w trybie manualnym, a więc samodzielnie ustawia się ich moc. Pomocny w tym przypadku może być światłomierz. Oczywiście, stosowanie zewnętrznego światłomierza nie jest koniecznością. Najczęściej po prostu ustawiamy wstępnie oświetlenie, wykonujemy zdjęcie, oceniamy powstały obraz oraz histogram i wprowadzamy korektę na lampach, do czasu uzyskania odpowiedniej ekspozycji.
Temperatura barwowa:
Często omawianym i wywołującym długie dyskusje, jest temat barwy światła (temperatury barwowej) i jego stałość w czasie lub kolejnych błyskach. Ogólnie, im droższe lampy, tym powtarzalność (stałość barwy w czasie lub kolejnych błyskach) jest większa. Przynajmniej tak utrzymują producenci. Istotnym wskaźnikiem jest również współczynnik oddania barw CRI, im jest on wyższy (0-100) tym lepiej oddawane są barwy.
Zwykle w obrębie sprzętu oświetleniowego i modyfikatorów jednego producenta, różnice te nie są tak duże by stanowiły znaczący problem. Jednak w przypadku stosowania sprzętu z różnych źródeł, mogą pojawić się nieprzyjemne niespodzianki. Warto pamiętać, że nie tylko same lampy ale również modyfikatory wpływają na barwę światła.
W przypadku światła stałego problem ten może być bardziej dotkliwy, ponieważ dochodzi tu czynnik światła zastanego, a domowe żarówki czy światło wpadające przez okno zwykle mają różną temperaturę barwową i raczej rzadko spełniają jakiekolwiek normy jeśli chodzi o barwę światła. W efekcie, prawidłowe ustawienia balansu bieli może być trudne lub wręcz niemożliwe, zwłaszcza kiedy w różnych częściach sceny, występuje oświetlenie o różnej temperaturze barwowej. Rozwiązaniem będzie wyeliminowanie światła zastanego ze zdjęcia, poprzez zaciemnienie pomieszczenia.
Ewentualnie można próbować, poprzez zmianę temperatury barwowej lamp, dostosować oświetlenie do światła zastanego, na które nie mamy wpływu. Obecnie lampy światła ciągłego coraz częściej mają możliwość regulacji i zmiany barwy światła. Można również w tym celu zastosować filtry. Dzięki takiemu zbalansowaniu oświetlenia, ustawienie balansu bieli będzie łatwiejsze.
Wykorzystanie w filmowaniu:
Warto też wspomnieć o tym, iż światło ciągłe można wykorzystać do oświetlenia sceny przy kręceniu wideo. Co prawda,światło pilota w błyskowych lampach studyjnych, też można wykorzystać w tym celu, jednak zwykle jest ono za słabe. A jeśli jako pilot zastosowano żarówkę halogenową to dość szybko zaczyna ona ogrzewać plan.
Jeśli planujesz kręcić np. filmiki na YouTuba to warto rozważyć światło ciągłe, chyba że wykorzystasz światło pilotów lamp studyjnych.
Kiedy budżet na to pozwala można też te dwie sprawy po prostu rozdzielić i zakupić inne lampy do zdjęć i inne do filmu.
Ustawienia aparatu dla światła ciągłego:
W przypadku światła ciągłego, którego ilości nie możemy kontrolować (oświetlenie pomieszczenia) lub możemy kontrolować w ograniczonym stopniu (lampy światła stałego), ekspozycję (ilość światła rejestrowanego przez matrycę) możemy regulować przy pomocy:
ISO – niższe ISO to mniej światła, wyższe więcej. Podnoszenie wartości ISO, skutkuje jednak pogorszeniem jakości obrazu (wzrost zaszumienia). Więc o ile, nie fotografujemy z ręki w trudnych warunkach (ciemny kościół) lub dynamicznych scen (ludzie, zwierzęta), warto go ustawić na najniższą natywną wartość.
Przysłona – mniejsza liczba przysłony (czyli większy otwór), to więcej światła padającego na matrycę i na odwrót. Jednak zmiana przysłony, powoduje również zmianę głębi ostrości. O ile, przy portretach, chętnie korzystamy z małej głębi ostrości, aby rozmyć tło i/lub uzyskać ładny bokeh, to już przy fotografii produktów zależy nam, aby cały produkt był względnie ostry. Aby to osiągnąć, należy podnieść wartość przysłony, czyli zmniejszyć otwór, a to ogranicza ilość światła padającego na matrycę. Przysłonę dobieramy do tematu i efektu jaki chcemy osiągnąć.
Czas naświetlania – to jest parametr, którym regulujemy ekspozycję przy świetle ciągłym. Czas naświetlania pozwala na regulację ilości światła docierającego do matrycy, bez wpływu na inne parametry ekspozycji. Oczywiście, mówię tu o fotografii martwej natury, produktu itp, kiedy aparat zamontowany jest na statywie i nie ma możliwości zwiększenia ilości światła.
W innych przypadkach, często trzeba iść na pewne kompromisy.
O ile przysłonę dobieramy do tematu i raczej jej nie zmieniamy, to w przypadku “ciężkich warunków” np. ciemny kościół i fotografowanie z ręki, trzeba często pójść na pewne kompromisy, jeśli chodzi o czas naświetlania i ISO. Czas naświetlania, dobieramy najdłuższy, przy jakim jesteśmy w stanie zarejestrować ostre zdjęcie – ogólna reguła mówi, że jest to 1 przez długość obiektywu (dla pełnej klatki) czyli dla 50mm 1/50s. ISO w takich sytuacjach, podnosimy do wartości, która pozwoli nam zarejestrować poprawną ekspozycję. Wraz ze wzrostem ISO, wzrasta zaszumienie obrazu. Dlatego warto wcześniej sprawdzić, jaka maksymalna wartość daje jeszcze akceptowalny poziom zaszumienia (oczywiście jest to bardzo subiektywne).
Ustawienia aparatu, dla światła błyskowego:
ISO – jak wyżej. ISO najlepiej ustawić na najniższą natywną wartość.
Przysłona – jak wyżej. Przysłonę ustawiany zgodnie z wymogami dla danego tematu.
Czas naświetlania – przy świetle błyskowym, nie ma znaczenia. Prawie. Czas naświetlania najlepiej nastawić na najkrótszy czas synchronizacji z lampą błyskową. Zwykle jest to wartość pomiędzy 1/160, a 1/250s. Właściwy czas znajdziesz w instrukcji swojego aparatu.
Ustawienie krótszego czasu, niż najkrótszy czas synchronizacji z lampą błyskową (określony dla danego aparatu), spowoduje pojawienie się poprzecznych czarnych pasów na obrazie. Dzieje się tak, na skutek działania migawki szczelinowej w aparacie (mówię tu oczywiście o lustrzankach). W aparatach z elektroniczną migawką, ten problem nie występuje. W przypadku lustrzanek możliwe jest fotografowanie przy krótszych czasach, jednak o tym innym razem.
Na powyższym zdjęciu, widać efekt zastosowania krótszego czasu, niż czas synchronizacji z lampą błyskową w tym przypadku (1/200sek).
Jak więc, przy świetle błyskowym, regulować ekspozycję?
Przy świetle błyskowym, ilość światła docierającego do matrycy, a więc poziom ekspozycji, regulujemy ustawieniami lamp błyskowych.
Po ustawieniu aparatu: ISO na najniższą natywną wartość np. ISO 100, przysłony zgodnie z wymaganą głębią ostrości np. f11, czas na najkrótszy czas synchronizacji z lampą błyskową np. 1/250s, parametry te pozostają niezmienne. Wszystkie zmiany poziomu ekspozycji, wykonuje się poprzez regulację mocy lamp błyskowych, ich położenia i odległość od fotografowanego obiektu.
Źródła światła stałego:
Bez względu na to, co będziesz fotografował, potrzebne będzie ci oświetlenie.
Głównym światłem ciągłym, z którego korzysta chyba każdy, nawet największy zwolennik strobingu jest słońce. Jest to oczywiste źródło światła przy fotografii krajobrazów, architektury (poza zdjęciami mocnymi oczywiście), czy fotografii z drona. Światło słoneczne wykorzystywane jest również często w portretach plenerowych, ale również tych wykonywanych w studio. Wiele osób (często blogerzy) również fotografując w domu, ustawia swoje stanowisko przy oknie i korzysta ze światła słonecznego. Chociaż jest to wspaniałe źródło światła, to ma sporo wad. Jest zależne od pory dnia, roku i pogody, a jego charakter, kierunek i barwa zmieniają się niemal cały czas.
Wiem, że nie o słońcu chcecie tu czytać, ale musiałem o tym wspomnieć, bo w większości przypadków, było lub jest ono pierwszym światłem, wykorzystywanym w fotografii.
Żarówki fotograficzne – względnie tanie, chociaż zwykle potrzeba kilku i warto od razu dokupić do nich mocowanie. Można też zakupić zestawy, w których jest już modyfikator (zwykle softbox), wyposażony w mocowanie do żarówek lub parasolka.
Nie jest to rozwiązanie, które bym stosował czy polecał. Oczywiście da się z ich pomocą fotografować i osiągać zadowalające efekty.
Popularne są też małe żarówki halogenowe, przewidziane (chyba) do pracy z namiotem bezcieniowym (nie testowałem, więc ciężko mi coś na ich temat powiedzieć).
Lampy studyjne światła ciągłego – najlepsza, ale również najdroższa opcja. Największe zalety to stabilna temperatura barwowa, możliwość regulacji ilości światła oraz standardowe mocowanie modyfikatorów. Obecnie większość to już lampy led-owe.
Panele Led – są ciekawą alternatywą do klasycznych lamp studyjnych, pozwalają na płynną regulację ilości światła oraz barwy. Trochę gorzej w tym przypadku wygląda sprawa modyfikacji światła, zwykle do dyspozycji są wrota czasami jakiś dodatkowy panel dyfuzyjny.
Żarówki, Ledy, Latarki itp. itd. – czyli wszystko, co można znaleźć w domu lub kupić w markecie. Wszystkie te źródła światła, można z powodzeniem wykorzystać i osiągać wspaniałe wyniki. Modyfikatory do tego oświetlenia, poza parasolkami, raczej trzeba wykonać własnoręcznie. Chociaż, daleko im do profesjonalnego oświetlenia fotograficznego, to dzięki nim powstało i jeszcze powstanie wiele wspaniałych zdjęć. Można nimi oświetlić zarówno martwą naturę, jak i portret. Często wymagają też kreatywności, ale są tanie i ogólnodostępne. Jest to doskonałe rozwiązanie dla hobbystów, zwłaszcza na początku fotograficznej drogi. Jednak realizując komercyjne zlecania, potrzebny jest sprzęt, który zapewni stabilne i powtarzalne oświetlenie.
Źródła światła błyskowego:
Lampa błyskowa wbudowana w aparat – mimo, że wzgardzona przez profesjonalistów, to zawsze dostępna i pozwalająca wykonać zdjęcie w gorszych warunkach oświetleniowych. Chociaż moc lamp wbudowanych, często pozostawia wiele do życzenia, to największa ich wadą jest to, że nie da się ich odsunąć od obiektywu. Pozwalają one co prawda, uzyskać poprawnie naświetloną ekspozycję, ale dość “płaską” i z „brzydkimi” cieniami.
Lampa systemowa (reporterska, speedlight) – lampa mocowana na gorąca stopkę apartu. Lekka, mała, wygodna w obsłudze. Może być zapięta na sanki aparatu, ale też sterowana zdalnie. Dostępne są modele manualne, w których siłę błysku ustawia się ręcznie oraz z automatyką TTL, która dokonuje pomiaru i ustawia parametry. Markowe egzemplarze potrafią być dość drogie, natomiast “oryginalne” chińskie podróbki, zwykle można dostać w bardzo dobrej cenie. Mają mniejszą moc niż lampy studyjne, ale zawsze można zastosować kilka takich lamp, jako pojedyncze źródło światła.
Żarówki błyskowe – tanie, lekkie, można je montować w zwykłą oprawkę żarówki, choćby w taką od lampki biurkowej. Wyzwalane są za pomocą fotoceli lub przez kabel synchronizacji. Brak im jednak możliwości regulacji siły błysku, a wyzwalanie po fotoceli, to taka trochę loteria. Jeśli chodzi o modyfikatory, to dostępne są takie same, jak do żarówek fotograficznych, parasolki i softboksy z gniazdami na żarówki.
Lampy studyjne – takie lampy mają dużą moc, zwykle zasilanie sieciowe lub wysokowydajne akumulatory (wersje przenośne). Wyposażone są też w światło modelujące. Lampy studyjne są lampami manualnymi (dostępne są też modele z automatyką). Większość modyfikatorów produkowana jest właśnie, z myślą o lampach studyjnych i chociaż jest kilka różnych systemów mocowań, to dzięki przejściówkom, można sobie z tym poradzić. Za wadę uznać można ich wielkość i wagę. Chociaż nie są bardzo ciężkie, to jednak przewożenie 4-5 lamp z modyfikatorami i statywami, potrafi być wyzwaniem. Dodatkowo do takich lamp, warto zakupić solidne statywy, bo nie wyobrażam sobie zamontować lampę studyjną (za kilka tyś.) z modyfikatorem, na statywie za 50-100zł (który z kolei dla lampy reporterskiej, może być wystarczający).
Więc, jakie światło wybrać, ciągłe czy błyskowe?
Tak jak wspomniałem na początku, to zależy… Ciężko jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Zarówno jeden, jak i drugi rodzaj światła, ma swoje wady i zalety. Większość profesjonalnych fotografów (przynajmniej z tego co mi wiadomo), korzysta ze światła błyskowego. Niemniej jednak, są też tacy, którzy nie wykorzystują błysku. Poza tym, są dziedziny fotografii, w której korzysta się przeważnie tylko ze światła zastanego, jak, np. fotografia krajobrazowa. Nawet największy zwolennik błysku, wykorzystuje czasami światło ciągłe.
Ja w pracy, korzystam głównie ze światła błyskowego i ku niemu się skłaniam. Większa moc, powtarzalność i brak problemów ze światłem zastanym to cechy, które mnie przekonują. Również podczas szkoleń, kursantom proponuję światło błyskowe i z tego co mi wiadomo, do tej pory wszyscy byli zadowoleni z tego wyboru.
Ogólnie, na jakie światło się zdecydujesz, to nie ma aż tak dużego znaczenia, bo to tylko “narzędzie”. Najważniejsze to nauczyć się go odpowiednio wykorzystywać.
Mam nadzieję, że mimo, iż jednoznacznie, nie odpowiedziałem na tytułowe pytanie, to udało mi się trochę rozjaśnić temat.
Hobby – Jeśli fotografia to tylko hobby, na początku swojej drogi i przy ograniczonym budżecie, myślę, że warto korzystać ze światła ciągłego i to tego dostępnego w każdym domu (żarówki, latarki, lampki biurkowe) oraz słońca.
Co do światła błyskowego, myślę, że jedną lampę błyskową (systemową), powinien mieć każdy. Lampa reporterska daje większe możliwości, niż ta wbudowana w korpus aparatu. Poza tym, to świetne narzędzie, popychające do nauki i rozwoju swojego warsztatu.
Fotografia Profesjonalna – Jeśli chcesz zajmować się profesjonalnie fotografią, to tu nie ma półśrodków. Bez względu na to czy będziesz korzystać ze światła ciągłego czy błyskowego, potrzebujesz dobrych lamp studyjnych, które nie zawiodą w połowie zlecenia.
Lampy to jednak nie wszystko, jaki jeszcze sprzęt może być potrzebny dowiesz się w artykule: Organizacja i Wyposażenie Studia Fotograficznego – Jak Zbudować i W Co Wyposażyć?
Chcesz dowiedzieć się więcej o omawianym tu temacie i samej fotografii?
Zobacz Nasze Szkolenie z Fotografii Produktowej:
Polecamy nasze artykuły.
Omawiają one istotne aspekty, fotografii produktowej i tylko.
Copyright C 2015 - 2023. Wszelkie prawa zastrzeżone.